W dniach 13-14 czerwca 2019 roku  45 uczniów klas VII, VIII szkoły  podstawowej i III gimnazjum  uczestniczyło w wycieczce do Lwowa. Jej celem było poznanie historii  i kultury Lwowa i Ukrainy , pogłębienie wiedzy o niektórych wydarzeniach i postaciach z przeszłości naszej ojczyzny oraz poznanie obiektów, pomników we Lwowie powiązanych z polską historią i kulturą.

             Wyruszyliśmy  we czwartek bardzo wczesny m rankiem. Pierwszym poważniejszym przystankiem na naszej trasie była granica polsko-ukraińska. Dla wielu niedoświadczonych podróżników ,nigdy wcześniej nie jadących na Ukrainę, ponad dwie godziny stania w kolejce i sama odprawa  na granicy wydawały  się wiecznością. Jednak poczciwy pan kierowca szybko nas uświadomił- ,,nie jest tak źle’’. Jak się okazało w czasie powrotu miał zupełną rację. Plan wycieczki przewidywał wiele atrakcyjnych obiektów do zwiedzania. Od razu wyruszyliśmy na spacer  po Starym Mieście . Pierwszym widocznym znakiem kultury polskie j we Lwowie  na naszej trasie był Plac Mariacki wraz z Pomnikiem Adama Mickiewicza. Lwów jest jednym z niewielu  miast na świecie , w którym na dużą skalę spotykają się katolicy, prawosławni, Ormianie i unici. Pogłębiliśmy wiedzę o architekturze i  różnych religiach zwiedzając kościoły różnych obrządków:  Katedrę Ormiańską, Kościół Bernardynów , Katedrę Łacińską i sobór świętego, Jura.  Zobaczyliśmy Ossolineum i Były Uniwersytet Jana Kazimierza, dzisiejszy Uniwersytet Lwowski. Duże wrażenie wywarł na nas Cmentarz Łyczakowski, z grobami wielu wybitnych Polaków.  Smutkiem napawał nas stan wielu mogił , które pozarastane i zniszczone czekają na renowację.  W największy podziw wprawił nas Cmentarz Orląt Lwowskich, na którym co trzeci grób chowa w sobie obrońcę Lwowa poniżej 18 roku życia, a najmłodsi żołnierze mieli 9, 13, 14 lat. W drodze powrotnej wstąpiliśmy do  Żółkwi, miejscowości związanej z zasłużonymi dla kraju rodami Żółkiewskich i Sobieskich i tam obejrzeliśmy  rynek,  Kolegiatę Świętego Wawrzyńca, synagogę.   Poza zwiedzaniem niektórzy pośpiesznie   ,, buszowali’’ po sklepach i targach staroci  w poszukiwaniu pamiątek i drobiazgów dla najbliższych zachwycając się bardzo atrakcyjnymi cenami . Wrażenie zrobiły na nas walory smakowe potraw  i dań ukraińskiej kuchni, którymi delektowaliśmy się , choć byli i tacy , którzy pozostali wierni temu, co oferował McDonald. Wyjazd do Lwowa to  nie tylko atrakcyjnie spędzony czas , ale  również ciekawa, ucząca nas tolerancji i szacunku dla przeszłości lekcja historii.