Zdjęcie grupowe uczniów przy zamku w Lublinie

11 maja uczniowie klasy 8c pod opieką dyr. M. Lekan – Poliszuk  i  pani  A. Banaszak oraz pana J. Pawlaka, w towarzystwie starszych kolegów i koleżanek z Liceum Ogólnokształcącego w Siedliszczu, wzięli udział w wycieczce do Lublina.

Tak wydarzenia relacjonują uczniowie:

Piękna, majowa pogoda pozwoliła nam podziwiać miasto i odwiedzane miejsca w ich pełnej okazałości. Byliśmy między innymi gośćmi Seminarium Duchownego, w którym to dowiedzieliśmy się, jak oczyma kleryków wygląda proces rekrutacji i przygotowywanie się do służby Bogu. Wzbogaceni o nowe, nieznane nam dotąd informacje udaliśmy się do katedry prawosławnej. Jeden z tamtejszych wikariuszy przybliżył nam obrządek mszy pod wspomnianym wyznaniem i z chęcią odpowiadał na wszystkie zadawane przez uczestników wycieczki pytania. Kolejnym punktem naszego wyjazdu był spacer po Lublinie pod zwierzchnictwem wspaniałej przewodniczki – pani Beaty. Zanim jednak udaliśmy się na wspomniane spotkanie, odwiedziliśmy galerię VIVO! na posiłek i toaletę. Po symbolicznym obiedzie skierowaliśmy się w stronę Zamku Lubelskiego przy którym po chwili pojawiła się nasza przewodniczka. Pani Beata w bardzo ciekawy i przystępny sposób przybliżyła nam dzieje  Lublina. Zobaczyliśmy między innymi klasztor Dominikanów, a ponadto zgłębiliśmy tajemnicę podziemia bazyliki. Mieliśmy okazję przyjrzeć się także Donżonowi, który jest najstarszym obiektem na wzgórzu zamkowym, znaleźć się na Placu po Farze, który współcześnie jest kościołem niewidzialnym i wspólnymi siłami wznieść się na szczyt Wieży Trynitarskiej, z której rozpościera się piękny widok na całe miasto. Po pożegnaniu się z naszą przewodniczką dostaliśmy możliwość spędzenia ostatnich 30 minut na Starym Mieście, którą sowicie wykorzystaliśmy, przechadzając się uliczkami tętniącego życiem serca Lublina. Naszym zdaniem wyjazd był bardzo udany, a szczególnie fascynujące w nim okazało się to, jak wiele rzeczy było nam nieznanych i jak wiele kwestii ukryło się przed naszym spojrzeniem, mimo że mieszkamy tak blisko i bywamy tam tak często.