Dziś obchodzimy Dzień Matki. Jest to oczywiście czas doceniania naszych mam, zasypywania ich podarunkami i uściskami, ale jednocześnie może być doskonałą okazją do chwili refleksji nad tym, co znaczy być matką. A jako czytelnicy uważamy, że nic lepiej nie przybliży nas do tego doświadczenia niż książki.

   Oczywiście w kulturze funkcjonuje wiele obrazów matek – wspaniała Maryla z Ani z Zielonego Wzgórza, twarda, lecz kochająca opiekunka czy też pani Weasley: waleczna i ciepła, która dla swoich dzieci zrobi wszystko. Literatura dała nam zarówno panią Bennet zamartwiającą się o dobro i status społeczny córek.

https://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=1025901

  Ja natomiast chcielibyśmy zaprezentować Wam dzisiaj powieści polecane dla mam przez znane blogerki. Można tą listę potraktować jako podpowiedź na prezent albo inspirację czytelniczą.

Sylwia z bloga nieperfekcyjnie.pl

    Matka to osoba, która jest w stanie poruszyć niebo i ziemię, aby uchronić swoje dziecko przed wszelkim złem. Kiedy ktoś robi krzywdę naszemu dziecku, przeobrażamy się w lwice, będące w stanie dopuścić się okrutnych czynów, żeby chociaż w pewnym stopniu odpłacić za ból swojej pociechy. Matczyna miłość jest najbardziej bezinteresownym i szczerym uczuciem, jakie może przytrafić się człowiekowi. Takie kobiety bardzo często można spotkać w powieściach Jodi Picoult, chociażby w “W imię miłości” – lekturę przepełnioną emocjami, ukazującą prawdziwą walkę o szczęście najbliższych, nawet kosztem własnej wolności. Historie, jakie tworzy ta pisarka, niejednokrotnie ściskają za gardło i wywołują ciarki na plecach. Ja, jako matka, polecam książki Jodi Picoult wszystkim paniom, a szczególnie mamom, które z pewnością nieraz utożsamią się z głównymi bohaterkami.

Kasia z bloga kasiek-mysli.blogspot.com

  Wybór książki na Dzień Matki był dla mnie oczywisty. Bo ta książka to książka o kobietach, silnych, na różne sposoby. Mam na myśli oczywiście “Przeminęło z wiatrem”. Z tej powieści pochodzi moja ulubiona postać kobieca, mianowicie Melania Wilkes, która zresztą zawsze kojarzy mi się z Mamą, niepozornie silna, ma swoje niezłomne zasady z którymi nie ma co dyskutować, no i miłość i życzliwość do świata. Za każdym razem jak czytam o Melanii mam przed oczami swoją Mamę. W sumie ta powieść zawiera w sobie sporą nutkę tragedii, ale jednocześnie też jest pięknym portretem macierzyństwa, specyficznego rodzicielstwa. Naprawdę bardzo warto ją polecać, każdej kobiecie. Nie tylko mamie.

Karolina z bloga tanayahczyta.wordpress.com

 Wiadomo, że ile mam, tyle typów książek, które można polecić. Jedna mama lubi romanse, inna historie z życia wzięte, z pewnością są i takie, które kochają kryminały, horrory, fantastykę czy biografie znanych ludzi. Napiszę więc, co kupiłabym mojej mamie: na pewno mogłaby to być jakaś historia o zwierzętach. Moja mama bardzo lubi książki, w których sporą rolę odgrywa kot, pies lub jeszcze inne zwierzątko. Uwielbia takie tytuły jak: „Kleo i ja” Helen Brown, „Szczęście jest kotką” Evy Berberich czy „Riko i my” Joanny Chełstowskiej. Ciekawią ją też inspirujące historie kobiet, więc w tym roku na Dzień Matki kupiłam jej „Sensownik” Hanny Samson, czyli, jak zapewnia okładka, zbiór historii kobiet, które zmagają się ze sobą i zastanawiają się nad sensem życia. Ma dodać sił tym, które chcą wreszcie żyć po swojemu.

Natalia z bloga ksiazkowe.pl

  Moim zdaniem najlepszym książkowym prezentem na 26 maja jest… cokolwiek zabawnego i typowo babskiego 🙂 Tego typu literaturę pisze m.in. Olga Rudnicka, której kryminały wpasują się w gust kobiety w każdym wieku. Jest niepowtarzalny humor, akcja trzyma w napięciu, a bohaterów nie można nie polubić. Najbardziej polecam “Czy ten rudy kot to pies?”, chociaż wiem, że wiele fanek autorki woli inne jej książki, np. “Zacisze 13” lub nowość “Były sobie świnki trzy”. W rzeczywistości wszystkie są warte polecenia 🙂

Klaudyna z bloga klaudynamaciag.pl

    Główna bohaterka tej książki jest matką. Ale to nie dlatego ją polecam. “Motyl” jest pierwszą powieścią, która dosłownie wstrząsnęła moim światem i która sprawiła, że zupełnie zmienił się mój stosunek do odbierania literatury. Lisa Genova stała się moją mistrzynią prozy chwytającej za serce, duszącej i wyzwalającej potoki łez. Ona wie, gdzie uderzyć, by wstrząsnąć i poruszyć. Wie, jakich tematów dotknąć, by wzruszyć i nie dać o sobie zapomnieć. Każdy powinien poznać jej twórczość – i mama, i siostra, i tata, i babcia. Każdy.https://klaudynamaciag.pl/2016/05/najlepsze-ksiazki-na-dzien-matki.html